To rewelacja – tyle lat obecności na rynku, które wieńczą niemal same sukcesy. Wszystko dzięki świetnemu wyczuciu rynku oraz otwartości zarówno na nowości motoryzacyjne, jak i potrzeby kierowców. Przecież to właśnie dla nich tworzy się te wspaniałe włoskie auta. Ikoną stylu niezmiennie pozostaje „pięćsetka” – elegancka, ergonomiczna, estetycznie wykonana, słowem ekstra!
Niewielkie zmiany o wielkim znaczeniu
„Pięćsetka”, charakterystyczne autko z włoskiej rodziny Fiata, to ikona. Z wdziękiem zdobywała europejskie ulice w w latach 60., na stałe wpisując się w krajobraz miast i miasteczek. Zupełnie nie dziwi więc decyzja koncernu o odświeżeniu tego lubianego modelu. Pomysłów na to, aby wznów wzbudzić w nas pożądanie na widok zadziornego Fiata 500 było mnóstwo. Wygrał ten, który co prawda odświeżył wizerunek „pięćsetki”, ale nie na tyle, by zatracić to, co w niej wyjątkowego. Fiat Lounge wydaje się w tym przypadku także najciekawszy. Mamy tu do czynienia z liftingiem, który odmłodził samochód, nadał mu więcej nowoczesnego charakteru, a przy tym pozostawił jego sylwetkę w niemal nienaruszonym stanie.
Kosmetyka na medal!
Elementów, które poddane zostały odświeżeniu, mogło być niemal 200! Do najważniejszych z nich i zarazem najlepiej widocznych należą te składające się na „twarz” Fiata 500. Mamy więc większe wloty powietrza i okrąglejsze światła do jazdy dziennej. Sprzed naszych oczu zniknęły natomiast chromowane listwy, co faktycznie przysłużyło się maszynie. Sylwetka wydaje się teraz nieco lżejsza.
A wnętrze? Nowocześniejsze, ale wciąż urocze. Wspomnieć należy o elemencie niemal dziś niezbędnym w nowoczesnym samochodzie – a mianowicie wyświetlaczu TFT, dzięki któremu można zarządzać tym, co dzieje się w środku. Silnik? Tu nie ma zaskoczeń – twórcy modelu stawiają na sprawdzone rozwiązania. Jednostka 1,2 nie zawodzi i zdaje egzamin także w przypadku Fiata Lounge.